Posty

Jeszcze jeden oddech...

Obraz
Jest październik, co oznacza, że mam opóźnienie półroczne. Jakoś tak nie mogłam się zebrać, a później było tego wszystkiego tak dużo, że przerażała mnie sama myśl o pisaniu. Zresztą miałam/mam spory problem, by siedzieć przy komputerze (wymaga to jednak konkretnej pozycji). W związku z tym opiszę zwięźle to co najważniejsze, by być już na bieżąco. Dzień po powrocie ze Stanów w marcu zadzwonił do nas tymczasowy opiekun naszych zwierząt, że jeden z moich psów jest w bardzo złym stanie i prosi, by odebrać ją już teraz (planowaliśmy dzień później). Gdy się obudziłam Delfinka (moja suczka) była już w drodze do domu. Nie mogła stać, opadał jej tyłek, tylne łapy odmawiały posłuszeństwa, była też jakby nie do końca świadoma. Myślałam, że jej zdegenerowany kręgosłup dał o sobie znać i ucisnął na rdzeń bądź nerwy. Jedziemy do szpitala dla zwierząt (jedyny z opieką 24/7 w okolicy, nieznane miejsce dotychczas).  Doktor zleca RTG kręgosłupa i na wszelki wypadek RTG płuc. Kręgosłup st...

Shunt, stabilizacja kręgosłupa, bomba, fluoroskopia....

Obraz
2 dni po wizycie u Dr Damadiana wyruszyłyśmy w podróż z Nowego Jorku do Waszyngtonu, pociągiem. Całe szczęście, że moja ciocia Diane nam pomogła, bo inaczej byśmy zginęły na amerykańskim dworcu, a ona zaraz nam załatwiła “Czerwone Czapki”, czyli takich pomocników, którzy ciągnęli nam bagaże i powsadzali je w odpowiednie miejsca oraz znaleźli nam wygodne miejscówki ze stolikiem i przy oknie. Czerwone Czapki oferują swoje usługi za darmo, jednak wypada dać napiwek, a więc pomoc kosztuje tyle ile uznasz za stosowne.  Pomysł podróży pociągiem był kompletnie nietrafiony. Już w połowie myślałam, że umrę tak trzęsło. To ma być ta osławiona Ameryka? Z pociągami jak za komuny, gdzie trzęsie, wali, stuka i nie wiesz czy to pociąg się rozpada, czy trzęsienie ziemi czy to te ich tornada nas porwały… nie polecam amerykańskich pociągów. Generalnie nie polecam amerykańskiego transportu - w Polsce mamy znacznie lepsze drogi i znacznie lepszy transport publiczny. W ogóle nie polecam Ameryki, j...