Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

MCAS, TOS, wenografia i ginekolog z wypadającą żuchwą

Obraz
Po szpitalu endokrynologicznym przyszedł weekend majowy podczas którego robiłam jedno wielkie, totalne NIC.  Jak pisałam w poprzednim poście, objawy MCAS mocno się nasiliły w ostatnim czasie (w tym nietolerancja zapachów). Przez przypadek okazało się czemu. Na stronie Stowarzyszenia zamieściliśmy opis Zespołu Aktywacji Komórek Tucznych, w związku z czym na forum pojawiły się pytania o dietę. Jako że ja na antyhistaminowej jestem już ohoho i jeszcze trochę, to postanowiłam podzielić się tym, co sama jem. W moim menu pojawił się chleb Schar, który przez ponad rok służył mi pomocą. Jedna osoba zwróciła mi uwagę, że to pieczywo jest na mące kukurydzianej. Sama nie mogę kukurydzy i bardzo uważam na tę mąkę, byłam więc przekonana, że chlebek jest na skrobi kukurydzianej (czyli pręcikach kwiatków - to co innego niż mąka z kolby), dla pewności postanowiłam sprawdzić - pieczywo jest na skrobi, ale w składzie pojawiły się DROŻDŻE, o których nie wiedziałam. Wiedziałam, że od kilku tygodn
Obraz
Czarnobiały urodził się, gdy ja byłam jeszcze małą dziewczynką. Miałam mniej niż 10 lat, wydaje mi się, że był w moim życiu „od zawsze”. Pochodził z mojego kociego rodu - kiedyś miałam dużą grupę wiecznie mnożących się kotów, dopiero później zaczęliśmy je kastrować (Czarnobiałego jako jednego z pierwszych). Był ze mną, gdy byłam w ciężkiej depresji w pierwszym gimnazjum, był gdy przeniosłam się do drugiego, gdy poszłam do liceum… kochał mnie nawet, gdy poszłam na studia i zostawiłam go u rodziców. Przytulał się stęskniony za każdym razem, gdy wracałam, bez cienia złości, że mnie nie było.  Od zawsze był kotem wychodzącym, nie potrafię zniewolić zwierząt. Wychodził oknem dachowym, schodząc po wielkim dębie. Czasem polował, przynosił myszy, jaszczurki, ryby… ot, kocia natura. Miał tendencję do zdzierania skóry z jednego palca, po 5 szyciu palec został amputowany. Później nie chorował. Dopiero kilka lat temu pojawił się guz na jego barku - usunęliśmy. Kiedyś, śpiąc w domu, przestr

Endokrynologia

Obraz
We wtorek 24 kwietnia trafiłam do szpitala w Poznaniu na planowy pobyt na oddziale endokrynologii. Na pierwszy rzut oka - oddział OK, kolorowy, studenci anglojęzyczni na korytarzu. Od pielęgniarek otrzymałam moje skierowanie sprzed roku, zarejestrowałam się i czekam na oddziale na pokój. Najpierw rozmowa z pielęgniarką - podstawowe informacje odnośnie przebytych operacji, pobytów w szpitalu itp. Później zdaję relację z przyjmowanych leków i powodów skierowania do szpitala lekarce - zespół policystycznych jajników, niedoczynność tarczycy, podejrzenie odwróconego cyklu kortyzolu. Łóżko dostałam w trzyosobowym pokoju z dwoma kobietami w późnym średnim wieku. Były naprawdę bardzo sympatyczne. Pierwszego dnia (tego samego co przyjęcie do szpitala) z jedną współlokatorką miałyśmy już USG tarczycy, a wieczorem pierwsze badanie krwi. Następnego dnia o 7:55 do pokoju wpada pielęgniarka z krzykiem, że już natychmiast trzeba wstać, bo o 8 badanie krwi, już już w tej chwili, bo będzie opóźnie