Operacja/Surgery

Chciałam ostatnio zrobić post o przyjmowanych przeze mnie lekach, tych aktualnych i tych branych w przeszłości. Niestety, stan mojego zdrowia mi na to nie pozwolił. Zmęczenie jest ogromne, w niektóre dni podróż z łóżka na kanapę jest maratonem. W poniedziałek 20.02.17 miałam operację stabilizacji C4/5. Zmieniono blaszkę na większą, tzn jest jedna blaszka C4/C6 zamiast dwóch mniejszych. Przed zabiegiem miałam 3 spotkania z anestezjologami przez wzgląd na wcześniejsze problemy. W niedzielę było przyjęcie mnie do szpitala i pojawił się jeszcze anestezjolog, który miał każde oko w inną stronę i niby coś tam rozumiał po polsku, jednak tuż przed OP widziałam, że anestezjolodzy mają dokumenty z moimi notatkami wysłane do dr X w sobotę. To dobrze, bo ten z każdym okiem w inną stronę wychodząc tak się kłaniał aż wpadł w drzwi. Niby wszystko pokserował, ale po cholerę jak było po polsku?  Ale anesteza przebiegła bez komplikacji. Obudziłam się z bólem, ale nie płakałam z jego powodu :) zabrali mnie na operację o 11:10 a do pokoju wróciłam o 19.15. Oczywiście po wybudzeniu chciało mi się siku, a wstać nie można, ludzi full i miseczka. Chyba z 15 min się starałam :D ale się udało.  Anestezjolog, który przybył jako pierwszy był ok 50, ale tak przystojny... powiedział, że jestem sławna już u nich, bo wszyscy dostali nakaz nauczenia się o EDS i trudnościach związanych z anestezą. Przyszła inna pani doktor, która ponoć się znała, wypytali mnie o wszystkie leki i naprawdę się postarali. Aktualnie czuję ból tuż pod potylicą, próba zmiany pozycji to jakaś tragedia, ból promieniuje wtedy na całą głowę i boki szyi. Boli prawe ramię, ale to jest zwichnięte. Tuż po operacji mięśnie były jak skaly, teraz jest troszkę lepiej. Gardło spuchnięte i wyglądam jak świnka :) 🐷 boli też i trudno mi przełykać. Zajrzenie do gardła jest niemożliwe, a migdałki szaleją. W gardle glut taki, że trudno mi mówić.  Jest mi dla odmiany bardzo gorąco non stop. Ale jest poprawa. Od 2 dni nie mam ŻADNYCH mdłości. Lewe ramię nie boli. Głowa boli nadal więc ciężko cokolwiek wyrokować tu. Prof. V kazał czekać do jutra, ewentualnie piątku, by zobaczyć jak jest i zdecydować co dalej. Widziałam go zaraz po operacji, ale tylko parę słów zamieniliśmy. Zajmuje się mną pani dr X. Cudowna malutka kobieta. Na razie potrzebuję dużo snu i odpoczynku. A przysłali mi rehabilitanta. Plus że całkiem przystojny i pogadać można 😁  Najciekawsze jest to, że w nocy spać nie mogę, a w dzień nie mogę się obudzić. Czekam na moment, aż nie będę miała w planach już żadnych szpitali.  Najbliższe operacje: prostowanie głowy (?), zabieg na jajniki, wycięcie migdałków i prawdopodobnie zabieg na prawy bark. Boję się powiedzieć, że coś mi dolega, bo wszystko kończy się operacją.  To nowa ja/that's the new me: I wanted to do the post about pills I'm taking and pills I did take. But unfortunately because of my health I wasn't able to do that. The chronic fatigue is terrible last time, on some days even a trip from bed to the sofa is a marathon.   On Monday 20.02.17 I had a fusion C4/5 surgery. The plate was change for a bigger one, what means now there is one plate on C4/6 not 2 smaller. Before operation I had 3 meetings with anaesthesiologists because of the previous problems. On Sunday before surgery I was already in hospital and came another anaesthesiologist, who had every eye in other directions. He understood something in polish, but right before surgery I saw doctors holding documents I have sent to dr X on Saturday with my notes what what means :) that's good because the one with those eyes copied every original documents from me, but I completely do not understand why if those were in polish. When he was going out from my room he was bowing so hard he fell on the door.  But anesthesia went well, I woke up with pain, but I didn't cry because of it :) they took me on the OP at 11.10 am and I came back to my room at 7.15 pm.  Of course, after waking me up I had to pee, but I couldn't get up, around many people and just a bowl... it tooks me about 15 minutes 😂 Anesthesiologist, who came as first was about his 50s, but he was sooo handsome... he said I'm famous, because all anesthesiologists were told they need to learn about EDS and problems with anesthesia. Then came another doctor, lady, who knew the syndrome, then they asked me about all the drugs and really took care of me.  Right now I feel the pain under the occiput, trying to change the position is terrible, pain radiate on the whole head and on the sides of my neck. My right shoulder hurts as well, but this one is twisted. Right after surgery the muscules were very tensed, now it's better. My throat is very swollen and I look like a pig 😂🐷 it hurts as well and it's hard to swallow. To look to my throat is impossible and tonsils get crazy! I feel like in my throat is everything and it's hard to talk. Now I feel hot all the time (earlier I was cold).  But there are good changes, for last 2 days I COMPLETLY have NO nausea. The left shoulder doesn't hurt. Head still hurts but it is hard to say anything now. Prof. Vajkoczy told me to wait till Friday and then see how it is and decide what to do next. I saw him right after surgery, but we just talked for few seconds. The doctor who takes care of me now is dr. X. A small, cute lady.  I like her! Right now I need a lot of sleep and rest. Doctor sent me a physiotherapist. He's quite handsome and we could talk a little 😁  The funniest thing is I cannot sleep at night, and during the day time I cannot wake up. I'm waiting for a moment, when I won't have any plans for hospitals. My future surgeries: strengthening my head (?), something on my ovaries, cutting the tonsils and probably something on my right shoulder. Sometimes I'm afraid to tell that something is wrong with me, because everything finishes with the surgery. New me, picture above.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neurochirurdzy w USA, czy żyły w mózgu też są ważne?

Shunt, stabilizacja kręgosłupa, bomba, fluoroskopia....

Jeszcze jeden oddech...