Wizyta u neurochiruga

Byłam na pooperacyjnej wizycie u neurochirurga. Byli obaj, prof. V i młody przystojny Doktor Opiekun vel dr Ben Affleck ;) 

Początkowo nastąpiło spięcie o położenie głowy względem tułowia, prof. V twierdził, że mam operować lędźwiowym, a ten jest zbyt prosty, jak leżę i dlatego jest wrażenie pochylonej głowy, natomiast problem się zaczął, gdy okazało się, że na ostatnim RTG, gdzie stoję, lordoza jest zbyt duża. W końcu przyznał, że łeb jest pochylony i skręcony, ale ni chu chu nie wiadomo gdzie, bo teoretycznie śruby są OK. 

Następnie przeszliśmy do oceny barku i opisu dr B. 
Prof. V „nie pomyślałem, że to może być TOS”
Serio? Gadałam o tym przez 3 tygodnie w szpitalu po operacji.
Prof. V „TOS wszystko wyjaśnia”
O tym też mówiłam. 
Dr Affleck „ale to ja was umówiłem do dr B., prawda?”
Nie prawda, powiedziała nam o dr B. Małgosia z grupy EDS. 
Ja „Nie, dzięki koleżance się o nim dowiedziałyśmy”
Dr Affleck „ale ja o tym myślałem!”
Super.
Dr Affleck „to ja cały czas Ci wierzyłem, nawet napisałem w wypisie, że to może być nietypowy TOS”
Tak, prawda, napisałeś, ale musiałam powiedzieć, co trzeba napisać. Ale fakt faktem starałeś się pomóc. 
Prof. V „To jest niesamowite, że Ty doskonale wiesz, co Ci jest, umiesz to nazwać i jeszcze wiesz, co trzeba zrobić”.
Tyaa… mam nadzieję, że tym razem będziesz o tym pamiętał.
Prof. V „Miałaś rację znów [z ramieniem], z kręgosłupem, że był niestabilny też miałaś rację, ale przekonałem się o tym dopiero podczas operacji, że więzadła były zerwane”
Ja „A pamiętasz pierwszą operację? Nie chciałeś operować na podstawie rezonansu, jak zobaczyłeś tomograf, to zdecydowałeś o operacji C5/C6, a jak zobaczyłeś na żywo, to mówiłeś, że tam było bardzo źle”
Prof. V „Tak, tam była miazga, pamiętam”

Prof. V „Masz jakieś zalecenia co do tego TOS?”
Ja „Tylko tyle, że mam się zgłosić do Ciebie”
Prof. V „Druga połowa lutego?”
Ja „Ale co, gdzie?”
Prof. V „Chcesz się jeszcze zastanowić?”
Ja „Nie, to trzeba odbarczyć, tylko Ty to będziesz robił?”
Prof V „No tak, my to robimy, ja bym Cię zoperował, to prosta operacja w stosunku do tego co miałaś ostatnio”
Szkoda, że nie zdiagnozowaliście.
Ja „a jak chcesz to zrobić?”
Prof. V „Noo… rozetnę nad obojczykiem, nieduża blizna zostanie”
Ja „Ale z technicznego punktu widzenia, pamiętaj, że mam luźne stawy, nie możesz uciąć mięśnia ani usunąć żebra, bo będzie bardziej niestabilnie w tej okolicy”
Prof. V „No tak, racja… to muszę pomyśleć, ale nie wiem, czy ucięcie mięśnia pochyłego spowoduje większą niestabilność. Czy TOS jest częsty wśród EDSów?”
Ja „Objawy są częste”
Prof. V „Co B. tam napisał? Affleck sprawdź”
Dr Affleck „Uciska obojczyk”
Prof. V „Mam jednak nadzieję, że uciska mięsień. Ustalmy, że rozetnę, zobaczę co tam się dzieje i zdecyduję co trzeba zrobić, pamiętając o tym, żeby nie spowodować większej niestabilności”

Po operacji TOS zdecydujemy co dalej, czy kręgosłup czy niestabilne barki będziemy naprawiać. Otrzymałam wynik rezonansu odcinka piersiowego i lędźwiowego - zwyrodnienia, brak dysków na iluś tam poziomach i ekstruzja dysków na 2 poziomach odcinka piersiowego z uciskiem opony rdzenia i ekstruzja dysku na Th12/L1 z uciskiem rdzenia i nerwów rdzeniowych po stronie lewej.

Dr Affleck mówił, że patrząc na prędkość degeneracji mojego kręgosłupa, jak tylko ruszymy lędźwiowy, to w ciągu roku skończę z pełną fuzją kręgosłupa od głowy po dupę. Stwierdziłam, że chyba mało prawdopodobne bym się przed tym uchroniła w ciągu najbliższych miesięcy czy roku-dwóch lat. Przyznał, że raczej prawda.

Operacja TOS w drugiej połowie lutego.

Mimo wszystko uwielbiam mojego neurochirurga, wciąż się nie poddaje, by mi pomóc i przyznaje, jak się pomyli. Mam świadomość, że jestem jego jedynym takim przypadkiem i stąd pewne trudności.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeszcze jeden oddech...

Shunt, stabilizacja kręgosłupa, bomba, fluoroskopia....

Miesiąc po operacji TOS